Przejdź do głównej zawartości

Dlaczego przez 20 lat Rosja nie wyszła ze stagnacji na drogę rozwoju

Lekcji minionych dekad rosyjskie władze sobie nie przyswoiły – nauczyły się przezwyciężać kryzysy i zapewniać stabilność makroekonomiczną, ale nie udaje się wypełnić bardziej złożonego zadania – wejść na trajektorię rozwoju gospodarczego.

Rosyjska gospodarka 1999-2019. Projekt specjalny „Wiedomosti
8 października 2019, Jelizawieta Bazanowa / Wiedomosti
Nostalgia władzy do czasów ZSRR okazała się zbyt silna
Dymitr Nowożilow / Wiedomosti

Od kryzysu do kryzysu

20 lat temu, w 1999 r., Rosja wychodziła z poważnego kryzysu, który przerodził się w niewypłacalność, głęboką recesję gospodarczą, deprecjację rubla i spadek dochodów. Dewaluacja i uwolnienie mocy pobudziło gospodarkę do wzrostu - o 6,4% w 1999 r. i 10% w 2000 r.

Wychodząc z kryzysu, władze przygotowywały reformy – rozłożony na 10 lat program Germana Grefa. Przeprowadzono reformę systemu emerytalnego, podatkowego (włączając przyjęcie „płaskiej skali” podatku dochodowego), wprowadzono kodeksy: pracy, ziemski, budżetowy; zaczęto rozmowy na temat dołączenia Rosji do Światowej Organizacji Handlu i wprowadzeniu unii celnej. To były podstawowe osiągnięcia początku pierwszego dziesięciolecia XXI wieku, wspomina profesor Wyższej Szkoły Ekonomii, będący głównym wiceministrem finansów, zastępcą Grefa, a także głównym wiceprezesem Centralnego Banku Federacji Rosyjskiej Oleg Wiugin: efektywna reforma podatkowa, początek realizacji programu Grefa, prywatyzacja i oświadczenie Władimira Putina w sprawie praworządności pozwoliło przywrócić zaufanie biznesu do władzy, dodało pewności sektorowi prywatnemu, co zaowocowało wejściem zagranicznego kapitału do kraju. To była dekada odbudowującego wzrostu, opierającego się na pierwszych wynikach reform gospodarczych i rosnących dochodów z ropy naftowej, wskazuje dyrektor Centrum Rozwoju WSzE Natalia Akindinowa.

W 2008 roku rosyjskie PKB było prawie dwa razy większe niż 10 lat wcześniej, udział biednych w społeczeństwie spadł o połowę, bezpośrednie zagraniczne inwestycje wzrosły z 14,3 mld dolarów w 2001 r. do 121,1 mld dolarów w 2007 r., a rubel znacząco wzmocnił się. Władze próbowały powstrzymywać rosnące ceny rubla wysoką inflacją, co skutkowało dwucyfrowymi stopami procentowymi. W rezultacie, przedsiębiorstwa zostały zmuszone do brania tańszych, zagranicznych kredytów – to uzależnienie i ryzyko walutowe pojawiło się w latach 2008-2009.

Petrodolary stabilnie zasilały budżet i podtrzymywały wzrost gospodarczy. Cena ropy naftowej wzrosła z 12 USD/baryłkę w 1998 r. do 27,3 USD/baryłkę w 2003 r., a potem rosła w tempie 12-15% rocznie, osiągając w połowie 2008 r. prawie 150 dolarów. Wzrost cen ropy odpowiada od 1/3 do połowy wzrostu gospodarczego podczas dekady, wskazuje główny ekonomista Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju Sergiej Guriew. Przypływ dochodów z surowców pozwolił zwiększyć wydatki budżetu federalnego z 14% PKB w 1999 r. do 18,3% i radykalnie obniżyć dług publiczny – z 92,4% PKB w 1999 r. do 7,5% w 2008 r. W 2004 r. Rosja po raz pierwszy otrzymała ocenę rankingu inwestycyjnego.

Jeszcze w pierwszej dekadzie wieku urzędnicy zastanawiali się, jak uniezależnić gospodarkę od pieniędzy z ropy i stworzyć „poduszkę bezpieczeństwa”: do utworzonego w 2004 r. funduszu stabilizacyjnego wpływały dodatkowe dochody z surowców, otrzymane przy cenie baryłki ponad bazowe 20 dolarów, które później stopniowo podwyższano, co pozwoliło na zwiększenie wydatków budżetowych.

Petrodolarami władze zapłaciły za prawo do bezczynności: reformy odeszły na dalszy plan. Rezerwy zostały „silnym czynnikiem hamującym modernizację, ponieważ pozwoliły na obniżenie napięcia społeczeństwa poprzez spowolnienie restrukturyzacji przedsiębiorstw-bankrutów”, pisali w 2012 roku rektor Rosyjskiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej Władimir Mau i dyrektor naukowy WSzE Jewgienij Jasin w raporcie o reformach rynkowych. Program Grefa, według oceny autora, został wypełniony tylko w jednej trzeciej. „W zasadzie odwrócili się całkiem od niego”, wspomina Wiugin. Zaczęła się centralizacja władzy – bezpośrednie wybory gubernatorów podmiotów federacji (obwodów, krajów, republik) zostały zastąpione ich wyznaczeniem przez władzę centralną, prawa samorządów zostały ograniczone, a kontrola biznesu – wzmocniona. Stosunek władz do rządów prawa i roli sektora prywatnego w gospodarce zaczął się zmieniać, stwierdza Wiugin: pojawiło się u nich pragnienie kontroli nad prywatnymi przedsiębiorstwami i zaprzęgnięcie ich do finansowania, w tym ciemnych, interesów politycznych. Przełomem była sprawa Jukosu, kiedy w 2003 r. zostali aresztowani, a następnie osądzeni, Michaił Chodorkowski i Płaton Lebiediew, a aktywa firmy przejął państwowy moloch Rosnieft. Idea dominacji państwa we wszystkich sektorach strategicznych zaczynała być wdrażana, piszą Jasin i Akindinowa.

Rosnąca rola państwa przejawiała się w co najmniej trzech formach: ekspansja sektora publicznego, wzrost dochodów i wydatków budżetowych, rekompensata nieufności wobec przedsiębiorstw i instytucji finansowych z powodu rozwoju struktur finansowych państwa, wymieniają Mau i Jasin. Celem nowej polityki było zwiększenie kontroli państwa nad przepływami finansowymi i całą gospodarką, władze stawiały w coraz większym stopniu na inwestycje budżetowe.

Przejawem tego kursu było utworzenie korporacji państwowych (w 2007 r. Rostec, Rosnano, Rosatom, WEB.RF, Fundusz wspierania reform mieszkaniowo-komunalnych oraz Olimpstroj. – przyp. red.), które otrzymały środki w postaci aktywów i pieniędzy. Tylko w 2007 r. na ich kapitalizację przeznaczono ponad 600 miliardów rubli.

Ruch gospodarki, wywołany pozytywnymi oczekiwaniami, przez bezwładność trwał do 2008 roku, zauważa Wiugin. W 2008 r. gospodarka kraju osiągnęła szczyt – PKB wyniósł 108% w stosunku do 1990 r. Ale czekał na nią nowy szok – globalny kryzys finansowy lat 2008–2009.

Akumulacja problemów

W kryzys rosyjska gospodarka weszła obciążona błędami systemowymi – przerośniętą rolą państwa i budżetu, zależnością od cen ropy i zewnętrznego kapitału, ładunkiem nieefektywnych przedsięwzięć, wzrostem zależności biznesu i ludności od państwa, niską konkurencyjnością, nieefektywnymi instytucjami państwa, wysoką inflacją. Wszystkie te błędy zwiększyły siłę kryzysu.

Na lata 2008-2009 spadek wzrostu PKB z najwyższego poziomu sprzed kryzysu do najniższego poziomu w maju 2009 r. przekroczył 11%, odpływ kapitału netto w latach 2008–2009 osiągnął 200 miliardów dolarów, kurs dolara wzrósł z 24,5 USD/RUB do 35,7 USD/RUB. W warunkach rosnącego ryzyka kredytowego i spadku napływu kapitału z zagranicy rozpoczął się gwałtowny spadek inwestycji w środki trwałe. Kryzys kapitału obrotowego, który dosłownie dotknął wszystkie sektory gospodarki, doprowadził do spadku produkcji, przypomina Władimir Salnikow, zastępca dyrektora Centrum Analiz Makroekonomicznych i Planowania Krótkoterminowego. Główną szkodę poniosły sektory odnoszące sukcesy, które są najbardziej zaangażowane na rynkach światowych - inwestycje, rynki bankowe i finansowe, a także produkcja w branżach eksportowych i zorientowanych na inwestycje.

Władzom przyszło przejść od „zarządzania wzrostem dobrobytu” do walki z kryzysem i jego skutkami, pisze Mau. W system bankowy przelano ponad 5 trylionów rubli, większym korporacjom proponowano gwarancje państwa, WEBom (fundusz rozwoju gospodarczego) – środki na podtrzymanie rynku funduszy inwestycyjnych itd. Zmniejszono federalną część podatku dochodowego (co pozwoliło przedsiębiorstwom zaoszczędzić prawie 500 miliardów rubli), zmieniono zasady amortyzacji, udało się zapobiec bankructwu przedsiębiorstw o znaczeniu systemowym. Wraz ze zwiększonymi wydatkami (o około 660 miliardów rubli w 2009 r.) władze wydały ponad 2 bln rubli na zachęty budżetowe w latach 2008–2009.

Wiosną 2009 r. ceny ropy znów zaczęły iść w górę, a światowa gospodarka – odbudowywać się. W ślad za tym zaczęło się odbudowywanie gospodarki i w Rosji. Po spadku w wysokości 7,8% w 2009 r. w Rosji PKB kraju zwiększyło się o 4,5% w 2010 roku, a potem zaczął spadać – i nawet droga ropa nie mogła podtrzymać gospodarki. Nie było wsparcia także ze strony zewnętrznego popytu. Jeśli podczas czterech lat przed kryzysem (2005-2008 r.) wzrost światowej gospodarki wynosił średnio 4,9% rocznie, to w trakcie analogicznego okresu po kryzysie (2010-2013 r.) – 3,8%, przy czym każdego roku tempo wzrostu spadało. Spadek zewnętrznej koniunktury spowodował zmniejszenie przychodów przedsiębiorstw, braki w zasobach spowodowały ograniczenie możliwości finansowania programów inwestycyjnych: w 2013 roku inwestycje w środki trwałe spadły pierwszy raz od 2009 r. Wydatki budżetu, wzrastające w przedwyborcze lata 2011-2012, w liczbach bezwzględnych zaczęły się zmniejszać.

Okazało się, że przedkryzysowy model wzrostu lat 1999-2008, oparty na popycie konsumentów, wyczerpał się. Zachodziła potrzeba przejścia na model inwestycyjny i podjąć trudne politycznie wybory – prywatyzację na dużą skalę i podjąć starania o poprawienia klimatu dla inwestycji, wskazuje Mau. Częściowo takie zadania znalazły się w programie Dmitrija Miedwiediewa, który został nowym prezydentem w 2008 r. Z jego przyjściem wielu wiązało nowe nadzieje, wspomina Wiugin: dekryminalizowano niektóre artykuły kodeksu karnego, obiecano, że podstawą polityki państwa będzie zasada „wolność jest lepsza, niż jej brak”. Przyjęto program prywatyzacji, ulepszono praktyki sądowe w sprawach biznesowych, utworzono grupę ekspertów analizujących sprawy Jukosu, zaproponowano przebudować lub zlikwidować wielkie korporacje państwowe, tworzył się międzynarodowe centrum finansowe.

Urzędnicy rządu i administracji prezydenta mówili, że kryzys daje duże szanse na reformy. Szans jednak nie wykorzystano: opracowana przez ekspertów strategia rozwoju kraju do 2020 r., w ocenie Centrum Prac Strategicznych została wypełniona tylko w 29%. Krótką okazała się i liberalizacja Miedwiediewa, a wraz z powrotem Putina na Kreml wektor zmian odwrócił się – ekspertyza sprawy Jukosu zamieniła się w „sprawę ekspertów”, korporacje i kompanie państwowe wzmocniono, prywatyzacja zamieniła się w nacjonalizację, Najwyższy Sąd Arbitrażowy został połączony z Sądem Najwyższym. Po powrocie na Kreml w 2012 r., Putin podpisał dekret majowy, częściowo powielający idee Strategii 2020: urzędnicy powinni podwyższyć udział inwestycji w PKB, wydajność pracy, uprościć prowadzenie biznesu, podwyższyć płace itd. Ale nie doprowadziło to do reform. „Sytuacja przypominała nieco skecz Szirwindta i Dzierżawina z połowy lat 80. o kosmonautach. „Lot w porządku? – W porządku. – Będziemy wychodzić w otwartą przestrzeń? – A po co, jeśli jest wszystko w porządku?” – opisuje sytuację Mau w wywiadze dla „Wiedomosti”.

W rezultacie z kryzysu gospodarka wpadła w ślepą uliczkę. Problemy się zbierały i nie rozwiązywały, przeliczali ekonomiści biorący udział w opracowaniu Strategii 2020: „demograficzny krzyż” – zmniejszenie liczby pracujących przy wzroście liczebności emerytów, „nożyce konkurencyjności” – wysokie koszty przy słabych instytucjach, „instytucjonalne przerwy” – opóźnione instytucje przy wysokiej jakości kapitału ludzkiego i „zależność od surowców”. Rosja otrzymała zbyt słabego kopniaka, żeby się rozruszać, a wszystko tak czy siak kosztowało, mówił Jasin, byłoby więcej pożytku z bardziej poważnych warunków, które mógł przynieść kryzys ekonomiczny.

Rosyjska gospodarka lat 1999-2019

1999 Odbudowujący wzrost PKB 6,4% po bankructwie i krachu ekonomicznym w 1998 r. Przyjęcie twardego budżetu
2000 Przyjęto i rozpoczęto realizację „Programu Grefa” – „Program socjoekonomicznego rozwoju Rosji na lata 2000-2010”
2001 Przyjęto kodeksy: podatkowy, budżetowy i pracy. Obniżono stawkę VAT z 20% do 18%, PIT (zamiast progresywnej skali z maksymalną stawką 35% – jednolita 13%), CIT (z 35% do 24%)
2002 Reforma emerytalna – stopniowe przejście od systemu redystrybucyjnego do redystrybucyjno-kapitałowego
2003 Przyjęto decyzję o zniesieniu czukockich, mordwińskich i kałmuckich ulg na CIT. Początek sprawy Jukosu
2004 „Monetyzacja korzyści” – Wprowadzenie budżetowej regulacji, przy której dochody z ropy przy cenie wyższej od 20 USD/baryłkę przechodzą do funduszu stabilizacyjnego
2005 Obniżenie stawek składek „na ZUS” i CIT (odpowiednio z 34% do 26% i 24% do 20%). Przyjęto ustawę „O Specjalnych Strefach Ekonomicznych”. Poprawka regulacji budżetowej – minimalna cena podniesiona do 27 USD/baryłkę.
2007 Utworzenie korporacji państwowych; rozdzielenie funduszu stabilizacyjnego na fundusz rezerw i fundusz dobrobytu narodowego (przeznaczone na współfinansowanie dobrowolnych oszczędności emerytalnych i zapewnienie zrównoważonego budżetu funduszu emerytalnego)
2008 Początek światowego kryzysu finansowego, dewaluacja rubla i poprawka regulacji budżetowej – dochody z przemysłu naftowogazowego powyżej transferu do budżetu trafiają do funduszu rezerw (w latach 2008–2010 przeniesienie wyniosło odpowiednio 6,1, 4,5 i 3,7% PKB)
2009 Programy antykryzysowe. Spadek PKB o 7,8%
2010 Odbudowujący wzrost o 4,5%
2012 Zatwierdzenie ukazów majowych prezydenta Władimira Putina. Wejście Rosji do WTO. Początek spowolnienia wzrostu PKB
2013 Przejście banku centralnego do polityki celu inflacyjnego; poprawka regulacji budżetowej – powrót do bazowej ceny ropy (średnia za ostatnie 10 lat) – dochody ponad ten poziom trafiają do funduszu rezerw
2014 Wprowadzenie sankcji na Rosję i sankcji odwetowych, dewaluacja rubla, przejście banku centralnego do polityki płynnego kursu rubla. Początek recesji
2015 Chlust inflacji – 12,9%. Przyjęcie planu antykryzysowego i zwiększenie wydatków funduszu rezerw
2017 Obniżenie inflacji do historycznego minimum 2,5%. Wznowienie regulacji budżetowej i początek zakupu waluty dla uzupełnienia funduszu dobrobytu narodowego
2018 Podwyższenie wieku emerytalnego i stawki VAT (z 18 do 20%). Zatwierdzenie nowego ukazu majowego Władimira Putina i projektów narodowych
Źródła: „Ekspiert RA”, „Wiedomosti”

Stabilność bez rozwoju

W 2014 r. gospodarka Rosji przeżyła idealny sztorm – spadek cen ropy (z 115,2 USD/baryłkę w czerwcu 2014 r. do 45,1 USD/baryłkę w styczniu 2015 r., a w początku 2016 r. – do minimum z początku wieku – 27,5 USD), wprowadzenie sankcji z powodu przyłączenia Krymu i rosyjskich sankcji odwetowych, dewaluacja rubla (do końca 2014 r. kurs spadł o około połowę). Już w 2014 r. tempo wzrostu gospodarczego spadło do 0,7% z 1,8% w 2013 r. i 3,7% w 2012 r., zaszedł rekordowy odpływ kapitału, bezpośrednie instytucje zagraniczne runęły do minimum w całym okresie po upadku ZSRR. W 2015 r. spadek PKB zwiększył się do 2,3% i przedłużał się do początku 2016 r.

Kryzys silnie uderzył ludność: dewaluacja razem z ograniczeniem podaży żywności z powodu kontrsankcji spowodowały szok inflacyjny – przyspieszenie wzrostu cen do 11,4% do końca 2014 r. Bank Centralny odpowiedział wprowadzeniem pod koniec listopada płynnego kursu rubla, a następnie był zmuszony ekstremalnie podwyższyć kluczową stopę procentową do 17%.

Realne rozporządzalne dochody Rosjan zaczęły spadać już w 2014 roku, następnego roku spadek ten przyspieszył do 3,2% i 5,9% w 2016 r. Próbując zachować dotychczasowy poziom konstrukcji, ludzie zaczęli gromadzić długi, co doprowadziło do dużego wzrostu kredytów konsumpcyjnych – od 2018 r. udział obowiązkowych płatności gospodarstw domowych z powodu niezabezpieczonych kredytów konsumenckich zwiększył się z 7,5% do 8,4% dochodów, a procent zadłużonych gospodarstw domowych przewyższa 40%.

W odróżnieniu od lat 2008-2009 rozpoczynający się wzrost cen ropy nie przyniósł odbicia się gospodarki od dna. I władzom przyszło przejść do konsolidacji budżetu – federalne wydatki spadły o od 5% do 10% od razu do 2018 t. kiedy zatwierdzono nowe regulacje budżetu (która weszła w życie już w 2017 r.): wszystkie dochody petrochemiczne, otrzymane przy cenie baryłki ponad 40 dolarów, powinny być kierowane do Funduszu Dobrobytu Narodowego. Zmniejszając zależność gospodarki od cen ropy, zasada budżetowa pomogła bankowi centralnemu w polityce celu inflacyjnego, do której on przeszedł w 2012 r. Po raz pierwszy inflacja osiągnęła planowane 4% w maju 2017 r., a całoroczna wyniosła 2,5%, ale później zaczęła przyspieszać, prześcignęła cel i już tej jesieni wróciła do 4%.

Próbując przyśpieszyć wzrost gospodarki, władze poszły po wyuczoną przez nie drogę wykorzystywania zasobów budżetowych. W maju 2018 r. Putin podpisał dekret, w którym określił cele na obecną kadencję prezydencką – podwyższenie średniego wieku życia do 78 lat, dwukrotne zmniejszenie poziomu biedy, wzrost wydajności pracy, zwiększenie udziału inwestycji w PKB itd. Na podstawie dekretu opracowano narodowe projekty o łącznej wartości 25,7 trylionów rubli, z których 13,2 trylionów wyda budżet federalny, a 4,9 trylionów – regiony. Władze oczekują, że w odpowiedzi 7,5 trylionów włoży biznes. Przy tym część pieniędzy na postawione zadania władze zabrały społeczeństwu i przedsiębiorstwom, podnosząc w 2019 r. stawkę VAT z 18% do 20%. Rozwiązanie to odbiło się na gospodarce – ryzyko przyspieszenia inflacji zmusiło bank centralny usztywnić politykę monetarną.

Decyzja o podniesieniu wieku emerytalnego, dzięki której władze chcą pozyskać środki na podwyższenie emerytur, zmniejszenie obciążeń budżetowych i zwiększenie siły roboczej w gospodarce, była dla wyborców nieoczekiwana. Kreml zapłacił za to zwiększeniem nastrojów protestacyjnych ludności.

Pomijając powierzchowne podobieństwo z kryzysami z 1998 i 2008, ostatni upadek okazał się niższy i trudniejszy. Można go porównać tylko do czasów transformacji lat 90., pisała Akindinowa. Rosja wpadła w „pułapkę średniego wzrostu”, wyjaśnia wicedyrektor Centrum Rozwoju WSzE Walerij Mironow: szybko rosnące gospodarki zazwyczaj spowalniają, kiedy wyczerpią „zalety odstającego” – otrzymywanie dużych dochodów z powodu niskich kosztów. Analitycy „Renesansu kapitału” przewidywali Rosji 10 lat (do 2023 r.) wzrostu nie większego niż 2% na rok. Jak na razie realizuje się dokładnie ten scenariusz – według prognozy ministerstwa rozwoju gospodarczego od 2021 r. tempo wzrostu gospodarczego przekroczy 3%, ale większość ekspertów w to nie wierzy. Tylko jeden z 25 analityków ankietowanych przez WSzE ma nadzieję na trzyprocentowy wzrost, i to dopiero w 2024-2025.

Z powodu braku wiary w obietnice reform pojawił się kryzys zaufania do państwa, skonstatowali analitycy Banku Światowego. Jedynym sukcesem władzy zostały reformy makroekonomiczne – ustalanie celu inflacyjnego, stabilizacja wydatków budżetowych i nowe regulacje budżetu, wyliczał Guriew. „Ale makrostabilność to jeszcze nie wzrost” – ostrzegła prezes banku centralnego Elwira Nabiułłina tego lata. Zasobów budżetowych także brakuje: inwestycje państwowe nie mogą zastąpić prywatnych. Żeby one wzrosły, biznes powinien być gotowy zaryzykować swoimi własnymi pieniędzmi, wyjaśniała, „a gotowość na podjęcie ryzyka wprost zależy od klimatu inwestycyjnego”, ale teraz te słowa „mogą przypominać krzyk rozpaczy”. „Potrzeba twardych ograniczeń nawet na ukrytą ekspansję sektora publicznego i „gniew regulacyjny”, będzie trzeba powrócić do rzeczywistej prywatyzacji i rozwoju rynku funduszy inwestycyjnych” – wskazuje główny ekonomista „Ekspiert RA” Anton Tabach.

Wiara w sprawiedliwość, prywatną przedsiębiorczość została wysadzona w powietrze, zamiast niej zbudowano pełną kontrolę administracyjną nad systemem sądowniczym, który, jak się wydawało, miał egzekwować wypełnianie prawa, opisuje stan klimatu inwestycyjnego Wiugin: w odpowiedzi sektor prywatny ostrożniej podchodzi do podejmowania decyzji o inwestycjach, a kwota przeznaczona przez państwo na ten cel i tak rośnie. Dalsza zmiana systemu nie jest możliwa bez zmiany jego podstaw, mówi urzędnik federalny: bez zmiany sytuacji politycznej, konkurencji, bez eliminowania nierówności i niesprawiedliwości w rozdzielaniu zasobów.

Oryginał: Wiedomosti

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Artem Szrajbman: 10 przyczyn, dla których Rosja nie wejdzie na Białoruś

Łukaszenko oświadczył, że dostanie od Moskwy „przy pierwszej prośbie wszechstronną pomoc w przywróceniu bezpieczeństwa Republiki Białoruś”, i wspomniał w związku z tym Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym . Dokładnie wyjaśnia, dlaczego nie wierzy w ten straszak, Artem Szrajbman na swoim kanale na Telegramie. Artem Szrajbman, TUT.BY | 15 sierpnia 2020, 22:00   Rosyjskie wojska na paradzie 9 maja 2016 roku. Źródło dostępne po kliknięciu w zdjęcie. Rosja nie ratuje upadających reżimow wojskami. Wywieźć lidera – w porządku, ratować reżim bez jakiegokolwiek poparcia – absolutnie. Jedyny wyjątek to Syria, ale tam już była wojna domowa, i rosyjskie wojska nie okupowały terytorium, głównie były wsparciem lotniczym. Kogo w Białorusi bombardować? Fabryki MTZ i BiełAZu? Czy strajkującą telewizję? Białorusini nie chcą zewnętrznej interwencji, ani aneksji przez Rosję. Według najświeższego sondażu Akademii Nauk: za wejściem w skład RF – poniżej 7%. Za bliższy so

Na Białorusi wkrótce wybory prezydenckie. Z powodu koronawirusa Łukaszenko ma po raz pierwszy realnych konkurentów

W sierpniu 2020 w Białorusi powinny odbyć się kolejne wybory prezydenckie. Wydaje się, że ich rezultat jest oczywisty – pewne zwycięstwo Alaksandra Łukaszenki. Jednak nawet w ich przypadku epidemia koronawirusa może skutkować pewnymi zmianami. Pokazała ona maksymalnie jasno, że wszystkie decyzje w państwie podejmuje osobiście Łukaszenko, i na nie nie mogą wpłynąć ani zalecenia WHO, ani wyśmiewanie w światowych mediach, ani zachowanie wszystkich sąsiadów, ani nawet zdanie jego własnego ministra zdrowia. U wielu Białorusinów, w tym w nomenklaturze, wywołało to szok. W rezultacie po raz pierwszy od wielu lat u Łukaszenki pojawili się poważni konkurenci – obydwaj to uchodźcy z obecnej białoruskiej elity, dyplomata Walerij Cepkało i bankier Wiktor Babariko. Kim są i jak duże mają szansy w wyborach, w artykule dla Moskiewskiego Centrum Carnegie opowiada białoruski dziennikarz Artem Szrajbman. Za zgodą Carnegie.ru gazeta „Meduza” publikuje go w całości. Opowiada Artem Szrajbman, Carnegie.ru