Łukaszenko oświadczył, że dostanie od Moskwy „przy pierwszej prośbie wszechstronną pomoc w przywróceniu bezpieczeństwa Republiki Białoruś”, i wspomniał w związku z tym Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Dokładnie wyjaśnia, dlaczego nie wierzy w ten straszak, Artem Szrajbman na swoim kanale na Telegramie.
Artem Szrajbman, TUT.BY | 15 sierpnia 2020, 22:00
- Rosja nie ratuje upadających reżimow wojskami. Wywieźć lidera – w porządku, ratować reżim bez jakiegokolwiek poparcia – absolutnie. Jedyny wyjątek to Syria, ale tam już była wojna domowa, i rosyjskie wojska nie okupowały terytorium, głównie były wsparciem lotniczym. Kogo w Białorusi bombardować? Fabryki MTZ i BiełAZu? Czy strajkującą telewizję?
- Białorusini nie chcą zewnętrznej interwencji, ani aneksji przez Rosję. Według najświeższego sondażu Akademii Nauk: za wejściem w skład RF – poniżej 7%. Za bliższy sojusz – poniżej 25%. Pozostali za przyjaźń niezależnych krajów. Białoruś to nie Krym, który tak jakby „prosił o ratunek od faszystów”.
- Naród, który nie chce ratunku, przyjdzie utrzymywać dużą siłą. Wojskami okupacyjnymi w liczbie dziesiątek tysięcy. A jeśli zaczęłaby się partyzantka, która jest prawie nieunikniona w takim przypadku i miałaby takie poparcie społeczne – setek tysięcy. I tysiące ofiar. Bardziej delikatnego wyjścia nie ma.
- Taka interwencja to utrata narodu białoruskiego na jeszcze dłużej, niż ukraińskiego. Narodu, który dzisiaj jest przyjazny względem Rosji. Według sondaży laboratoriów Wardomackogo – ponad 70% jest za dzisiejszym formatem relacji, tj. bez granic i ceł, tylko 5-7% – za rozerwanie więzi.
- Dodajmy do tego napływ trumien do ojczyzny, pretensje swojego narodu, któremu nie wyjaśniono, że w Mińsku banderowców ciągnie do władzy, a także bezprecedensowo surowe sankcje Zachodu.
- A to wszystko po co? Żeby Białoruś nie weszła du UE? Obecna opozycja nie występuje za tym. To jest zresztą absurdalne przy dzisiejszej zależności Mińska od Moskwy. Wyjście z Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej spowodowałoby zatrzymanie całej gospodarki w miesiąc. Do tego Białoruś jest winna Rosji 70% zagranicznego długu.
- Wejście nie rozwiązuje problemu wewnętrznej stabilności. Robotnicy nie wrócą do fabryk, system bankowy się zawali, przyjdzie wrzucać dziesiątki miliardów na pomoc humanitarną. A tu jest pięc razy tyle ludzi co na Krymie. Przypominam, że gospodarka Rosji jeszcze sama sobie nie poradziła z koronawirusem.
- Protestujący nie wychodzą z antyrosyjskimi albo prozachodnimi hasłami. Taka narracja jest całkowicie nieobecna. Kreml nie jest ślepy i to widzi. Rosja przyjęła rezultaty takich niezwiązanych z zagraniczną polityką rewolucji w Kirgistanie czy Armenii. Moskwa zawsze przeorientowuje się na stronę zwycięzców. W szczególności pamiętając, że ta strona nie jest bardziej wroga niż władza, która bierze rosyjskich obywateli w przedwyborczych jeńców.
- Przeczytajcie oświadczenie Kremla po rozmowie z Łukaszenką. Tam jest dużo napisane o przyjaźń narodów i nieprzyjaciół, ale nie ma ani słowa o wsparciu obecnego prezydenta. Kreml zajął wyczekującą pozycję.
- Dla prawników. Statut Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym nie zakłada pomocy wojskowej bez zewnętrznej agresji (zagrażającej bezpieczeństwu, stabilności, integralności terytorialnej i suwerenności) na państwo członkowskie. Łukaszenko przez całą kampanię obwiniał o to Rosjan, teraz próbuje stworzyć zagrożenie z Zachodu. Ale trudno sobie je w tej sytuacji wyobrazić. Według plotek wysocy rangą Rosjanie i Europejczycy już dzwonią do siebie i śmieją się z tych historii. Atak hybrydowy z kanału NEXTA na Telegramie nie jest opisany w statucie OUBZ.
PS. Aby nie dopuścić do takiego scenariusza w przyszłości, tymczasowej władza białoruska w przypadku zwycięstwa nie powinna od razu ruszać sowieckich pomników, symboliki narodowej czy zmieniać status języka rosyjskiego na fali euforii. Ale biorąc pod uwagę, że będzie też dużo innych spraw, a według wszystkich dostępnych sondaży, takie akcje nie są wspierane przez większość Białorusinów, nie widzę powodu aby myśleć, że przejściowa władza zwariuje i zacznie się tym w ogóle zajmować. Wszystko ma swój czas.
Oryginał: TUT.BY
Komentarze
Prześlij komentarz